3 lis

Zło dobrem zwyciężał!

prof. Romuald Szeremietew za pressmedia.pl

Latem 1984 r. wyszedłem z więzienia – tonący PRL-owski reżim musiał takich jak ja wypuścić z więzień, ogłosił amnestię.

Przyjaciel zawiózł mnie na Żoliborz, do kościoła św. Stanisława Kostki, chciał abym poznał pewnego młodego księdza. Spotkałem ks. Jerzego Popiełuszkę. Rozmawialiśmy bardzo długo. Nawet trochę mnie żenował bowiem traktował mnie niczym jakiegoś bohatera, no bo działalność niepodległościowa, gdy wielu nie wierzyło, że Polacy wolność odzyskają. Wreszcie proces sądowy, wyrok, więzienie…

Zastanawialiśmy się co możemy zrobić, aby wolność odzyskać. W pewnym momencie ks. Jerzy powiedział – jutro jadę do Bydgoszczy, musimy spotkać się jak wrócę…

Nie wrócił, nadeszła straszna wiadomość, Księdza porwano, a 30 października 1984 r. z zalewu na Wiśle koło Włocławka wyłowiono Jego zmasakrowane zwłoki.

Do tej pory nie wiadomo, kto i kiedy podjął decyzję o zabiciu Księdza ani na jakim szczeblu zapadła decyzja. Przyjmuje się, że zabójstwa dokonali trzej funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, ale istnieje hipoteza, że zabójcami byli ludzie mówiący po rosyjsku ubrani w oficerskie mundury Wojskowej Służby Wewnętrznej LWP. Prokurator Andrzej Witkowski z pionu śledczego IPN prowadzący śledztwo w tej sprawie został odsunięty. Sprawa nie została wyjaśniona.
…………………………………
Dnia 3 listopada 1984 r. byliśmy z żoną w olbrzymim zgromadzeniu ludzi, którzy żegnali Męczennika.

Ksiądz Jerzy wzywał: Zło dobrem zwyciężaj!

Zło chciało Go zabić – On zwyciężył!

Módl się za nami, za nasza Ojczyzną Błogosławiony Jerzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *