Pierwsza transmisja mszy świętej z kościoła Świętego Krzyża w Warszawie w 1980 roku
21 września 1980 r. po 31-letniej przerwie, Polskie Radio przeprowadziło transmisję mszy świętej. Był to efekt realizacji postulatów sformułowanych przez robotników strajkujących na Wybrzeżu w sierpniu 1980 r.
https://www.polskieradio.pl/…/1506513,43-lata-temu…
Pierwsza transmisja mszy świętej z kościoła Świętego Krzyża w Warszawie, 1980. Foto: Mirosław Stankiewicz. Źr. Archiwum PR
Komentarz na dziś
44 lata minęły od momentu, gdy nasze prawa katolików do możliwości korzystania z mediów w celu transmisji Słowa Bożego do domów i możliwości uczestniczenia w Mszy Św. osób chorych została zrealizowana. Czyli czasy gdy nasze prawa były łamane pamiętają piędziesięciolatkowie i ludzie starsi. Młodym wydaje się, że swobody i prawa za które my musieliśmy drogo zapłacić są za darmo. Że raz wywalczona wolność i swoboda będzie trwała. Nic bardziej mylnego. Kłamstwo i zło ubiera się w piękne szaty i uwodzi aby później człowieka porzucić gdy już nie jest mu potrzebny. Prawda i zasady potrzebują wysiłku zarówno umysłowego jak i fizycznego i wielu nie czuje się na siłach aby im podołać. Łatwiej łamać zasady niż je rozumieć w kontekście dobra jednostki i dobra wspólnego. Współczesne czasy za nic mają prawo rodziców do niepokoju o swoje dzieci, które świat wprowadza na niebezpieczne ścieżki, o których oni wiedzą że źle się to dla podopiecznych skończy. Wiedzą, że utracą wszystko piękno, które chcieli by im ukazać na dobrej drodze szlachetności i prawa. Rodzice patrzą jak ich latorośle pną się ku innym barbarzyńskim prawom, odcinane są od korzenia i zaszczepiane na innych tradycjach. Stają się Janczarami, którzy tylko dlatego mają prawo do życia, żeby walczyć z tym z czego wyrośli.
Puste kościoły są smutną kontestacją w zestawieniu z tym że pół wieku temu pragnieniem było aby Kościół mógł korzystać z mediów publicznych i był to jeden z postulatów protestujących robotników.
Polacy zapomnieli jak ważnym dla naszej wspólnoty narodowej jest Kościół Katolicki, skąd płynie nasza mądrość i nasza siła. Dlaczego przez wieki nie można nas było pokonać ani złamać.
Teraz nastał czas przypominania i wiary, że odkrycie skąd się jest i co zostało nam zabrane i ukradzione zrodzi w młodych kolejny bunt jak w latach 80-tych XX wieku.
Bolszewizm, który obecnie po raz kolejny zalewa nas, który szuka sobie kolejnego ploretariatu zastępczego, który wykorzysta przeciwko temu co zastane i tradycyjne. Zburzy świat bezpiecznych zasad aby na chaosie budować swój “Nowy świat”. My pamiętamy jak w imię równości i braterstwa, bito na ulicach, jak strzelano do tych co się nie zgadzają, jak zapełniano nimi więzienia i jak łamano sumienia. Nie chcemy tego samego dla naszych potomnych, bo historia jest po to aby się na niej uczyć a nie kolejny raz powtarzać te same błędy.
Agnieszka Hałaburdzin-Rutkowska